„Czyż nie pojmujesz, że można tworzyć liryczne pączki, ptysie-ballady, eklerki-poematy, ptifurki-fraszki, rurki z kremem jak sonety, trzynastozgłoskowe keksy i śmietankowe babeczki o poetycznej naturze miłosnych stanz?”
Leopold Tyrmand, „Zły”
Pojmujemy. Tworzymy. Oprócz wymienionych form literatury mamy również lody-poezje, desery-słodkie romanse i ciasta-niekończące się opowieści. Tradycyjne serniki, kołacze, szarlotki i W-Ztki to tylko podstawa do nieskończonego źródła kreatywnych pomysłów na coraz to nowe wynalazki. Średnio co roku powstaje u nas kilkadziesiąt zupełnie nowych, przez nikogo jeszcze nie próbowanych ciast i przynajmniej kilkanaście ulepszeń znanych i lubianych pozycji. Ciasta to sztalugi naszych cukierników – tak jak zawsze będzie miejsce na nowe obrazy tak i nowe ciasta zawsze będą możliwe do stworzenia i zjedzenia. O ile obraz czy poezja nakarmi jedynie duszę – nasze ciasta posilą ciało, umysł, a i do dzieł sztuki nieraz nie jest im znów tak bardzo daleko.